Kennerspiel na miarę naszych możliwości
Kilka dni temu ogłoszono laureatów nagrody Spiel des Jahres 2017.
Nagrodę główną otrzymało Kingdomino Bruno Cathali. Chyba przywykliśmy już do tego, że wyróżnienie to trafia do gier lekkich, o zdecydowanie rodzinnym charakterze (choć dawno temu, jeszcze w zeszłym tysiącleciu zdarzały się takie ewenementy, jak El Grande czy Tikal). Nikt raczej nie był zszokowany takim wyborem, odniosłem nawet wrażenie, że większość uznała to za decyzję sensowną i uzasadnioną, nawet jeśli nie był to ich faworyt. Ja byłem ukontentowany.
Natomiast jak co roku podniosły się lamenty wokół drugiej nagrody, Kennerspiel des Jahres, czyli tytułu dla gier zaawansowanych. Dlaczego nie wygrała nagradzana wcześniej dziesiątki razy Terraformacja Marsa, na dzień dzisiejszy pozycja 7 w rankingu BGG? Dlaczego nie był to budzący zachwyt wielu osób Great Western Trail, pozycja 18? Wszak to Kennerspiel! Odżałujemy SdJ, ale Kennerspiel jest nasz, geekowski, zaawansowany, gra dla graczy!
A ja zadaję sobie pytanie, na jakich podstawach można było oprzeć nadzieję, że Terraformacja albo GWT wygrają? Czy którykolwiek wybór z poprzednich lat pozwalał nam sądzić, że nagrodę otrzyma naprawdę złożona, skomplikowana gra?
Przyjrzyjmy się liście laureatów Kennerspiel des Jahres od początku istnienia tego wyróżnienia, czyli od roku 2011.
- 2011 – 7 Cudów Świata
- 2012 – Pokolenia
- 2013 – Legendy Krainy Andor
- 2014 – Istambuł
- 2015 – Broom Service
- 2016 – Wyspa Skye
- 2017 – EXIT
Na pierwszy rzut oka powiedzieć można, że żadna z tych gier to nie jest duża, skomplikowana pozycja, którą bez wątpliwości zakwalifikowalibyśmy do kategorii gier dla graczy. Ok, w 2012 dałoby się pod nią podciągnąć Pokolenia, ale to jedyny taki wyjątek. Pozostałe to mogą być gry, w które zaawansowani gracze chętnie zagrają, ale na pewno nie nazwą ich grą zaawansowaną.
Ale żeby nie opierać się jedynie na opiniach i odczuciach spojrzyjmy na liczby i statystyki. BGG na podstawie głosów użytkowników zlicza coś takiego, jak średni ciężar danej gry (w skali 1-5). I tak tytuły nagrodzone w kolejnych latach prezentowały się następująco:
- 2011 – 7 Cudów Świata – 2.34
- 2012 – Pokolenia – 3.07
- 2013 – Legendy Krainy Andor – 2.76
- 2014 – Istambuł – 2.60
- 2015 – Broom Service – 2.41
- 2016 – Wyspa Skye – 2.27
- 2017 – EXIT – 2.80
Tylko wspomniane Pokolenia przekroczyły magiczną granicę 3.0, czyli coś, co jest określane grą o średniej wadze (medium weight).
Tymczasem Terraformacja otrzymała według tego kryterium wartość 3.26, nie wspominając już o Great Western Trail – wynik 3.72. Co więcej, tegoroczny laureat, czyli EXIT, wcale nie wypada tak nisko w porównaniu z pozostałymi latami.
Przyjrzyjmy się jednak jeszcze innemu kryterium, czyli długości rozgrywki (nominalnej, według pudełka). Tu laureaci wyglądają tak:
- 2011 – 7 Cudów Świata – 30 min
- 2012 – Pokolenia – 60-90 min
- 2013 – Legendy Krainy Andor – 60-90 min
- 2014 – Istambuł – 40-60 min
- 2015 – Broom Service – 30-75 min
- 2016 – Wyspa Skye – 30-50 min
- 2017 – EXIT – 45-90 min
Tymczasem Terraformacja Marsa to 90-120 minut, a GWT nawet 75-150. Żaden z dotychczasowych laureatów nie straszy długością rozgrywki osiągającą dwie godziny.
Innymi słowy Terraformacja Marsa jako zwycięzca byłaby równocześnie najcięższym i najdłuższym tytułem w historii nagrody. O GWT nawet nie wspominając. Nawet jeśli uznamy, że TM to wcale nie jest taka skomplikowana gra (nie oszukujmy się, wśród gier zaawansowanych jest stosunkowo prosta), to jej czas rozgrywki, szczególnie pierwszych partii, absolutnie dyskwalifikuje ją jako propozycję do rodzinnego grania. A na ten czas rozgrywki zdarzało się narzekać nawet geekom.
Dlatego też byłbym zdecydowanie bardziej zdziwiony zwycięstwem Terraformacji, niż jestem brakiem takiego zwycięstwa. Bo Kennerspiel des Jahres to nie jest nagroda dla gry zaawansowanej w takim rozumieniu, jakie przyjmują zaawansowani gracze. I dlatego ciągłe narzekanie na upadek nagrody i gustu jury jest brakiem zgody na kryteria, jakim to jury najwyraźniej się kieruje.
Kennerspiel des Jahres po prostu nagradza zupełnie co innego, niż wielu osobom się wydaje.
(Inspiracją do powyższych rozważań był wątek na forum gry-planszowe.pl oraz dyskusja, jaka wywiązała się pod wpisem na profilu FB Gradania).